sobota, 26 października 2019

Pan doktor jest zadowolony i ja też.

W czwartek byłam na kontroli wtórnej operowanego oczka.
Już wstępne badanie wypadło znakomicie szybko i bez problemów przeliterowałam 2 strony na ściance.
Badanie na urządzeniu ( nie wiem jak się nazywa, a było ich kilka) tez wypadło super.
Lewym okiem widzę super. Ale jest mały problem. Bo prawe jest chore i troszkę fałszuje obraz.
Bez okularów widzę prawym okiem bardzo źle , a w okularach lewe oko widzi gorzej.
Mogłabym zalepiać oczka na zmianę . Tylko czy mi się chce?
Prościej jest przyzwyczaić się do tego dyskomfortu. Tym bardziej, że wizytę kwalifikacyjną  do operacji prawego oka mam wyznaczona na 17-ego stycznia. A potem szybko ( chyba?) operacja.
Dobrze, że nie będzie jej przed świętami.  A może nie dobrze, bo nie będę miała wymówki i trzeba będzie przygotowywać święta.
A tymczasem wszystko jest w porządku. Jeszcze nie szarżuję skłonami i dźwiganiem . Ale i nie siedzę bezczynnie.
W piątek przyjeżdża synuś z najmłodszą wnuczką, więc muszę się przygotować.
Na cmentarz pójdziemy we czwartek . A młodsze pokolenie niech idzie w piątek.
I tak zacznie się listopad. Jak ten czas leci . Slogan...ale to prawda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz